Te pielęgniarki na Bronxie w Nowym Jorku żądają więcej sprzętu ochronnego.
Lekarz Intense Ter. Robert Hiensch również widzi wzrost liczby infekcji. Pracuje na oddziale intensywnej terapii w Mount Sinai Hospital w Nowym Jorku. „Zajęło trochę czasu, zanim środki zostały wdrożone, a szpitale zaczęły testować. Widzimy teraz, że wielu przybywających pacjentów zostało zarażonych, zanim podjęto te środki”. Bezpośrednie niedobory. Wiele szpitali w mieście jest narażonych na poważne niedobory sprzętu medycznego, aby odpowiednio pomóc pacjentom pacjentom . „Sytuacja jest u nas napięta, ale na szczęście wciąż jest do wytrzymania” - mówi Hiensch. „Na przykład mamy braki leków, ale wciąż mamy dość najbardziej niezbędnego sprzętu, takiego jak respiratory”.
Niedawno został otwarty szpital polowy w Central Parku nie daleko szpitala Mount Sinai. A to pokazuje inny obraz, że mianowicie jest to wielka potrzeba miejsc w szpitalach. Szpital polowy dla pacjentów koronowych w Central Parku w Nowym Jorku Jednak szpital przygotowuje się na to, co nadejdzie. „Podwoiliśmy liczbę pacjentów w niektórych pokojach i umieściliśmy dodatkowe łóżka w hali przylotów”.
Jako środek ostrożności stosuje się również inteligentne obchodzenie się z osobistym wyposażeniem ochronnym. „Pacjenci otrzymują tylko 1 maseczkę na dzień i poddajemy ją recyklingowi, aby można ją było ponownie użyć. Zwykle nie robilibyśmy czegoś takiego”.
Chociaż wszystko w szpitalu na górze Synaj wydaje się dobrze układać, z pewnością istnieje strach. „Widać, że niektórzy lekarze martwią się o swoje zdrowie i swoich krewnych. Zwłaszcza po tym, jak pielęgniarka na oddziale zmarła na wirusa w zeszłym tygodniu”. Sam Hiensch jest szczególnie zaniepokojony tym, czy poradzą sobie z rosnącą liczbą pacjentów. Lekarz spodziewa się maksymalnej liczby infekcji w ciągu dwóch tygodni. „Zastanawiamy się, czy damy radę”. Bezrobocie rośnie. Wybuch korony nie tylko wywiera dużą presję na szpitale, ale także stawia wielu nowojorczyków w kłopotach finansowych. W mieście firmy, restauracje i szkoły są zamknięte. Tylko niezbędne sklepy są nadal otwarte, takie jak supermarkety i apteki. W rezultacie tysiące osób jest obecnie bezrobotnych w domu. Aby pomieścić te osoby, rząd federalny udostępnił pakiet wsparcia, który tymczasowo zapewnia bezrobotnym wyższe świadczenia. Ale 29-letni Justin Barry z Brooklynu nie jest tego świadomy. „Próbowałem ubiegać się o świadczenia od wielu dni, ale witryna jest przeciążona” - mówi.
W USA w tym tygodniu zgłoszono rekordową liczbę 6,6 mln zasiłków dla bezrobotnych. Barry pracuje jako gigant, co oznacza, że pracuje na podstawie projektu dla różnych klientów. Na przykład pracuje w branży gastronomicznej i eventowej. „Cała ta praca została teraz zatrzymana. Dotyczy to nie tylko mnie, ale także wielu przyjaciół”. W ramach nowej pracy koncertował po Ameryce Północnej z europejskim zespołem przez dwa miesiące. Barry jest zajęty muzyką i ma nadzieję znaleźć więcej pracy w branży muzycznej w ten sposób, ale sprawy potoczyły się inaczej. „Trzeciego dnia wycieczki wszystko zostało anulowane z powodu wirusa korony. Podnajmowałem już moje mieszkanie na Brooklynie i teraz jestem zmuszony mieszkać z moją siostrą, bez dochodu i perspektyw na pracę”. Brak ubezpieczenia zdrowotnego• Aby ograniczyć koszty do minimum, New Yorker nie ma obecnie ubezpieczenia zdrowotnego. „Nadal mam pewne oszczędności, ale bez stałego dochodu trudno jest wykupić ubezpieczenie” - mówi. Od zeszłego roku ubezpieczenie zdrowotne w Nowym Jorku nie jest już obowiązkowe. „Pomysł, by nie ubezpieczyć się podczas kryzysu koronacyjnego jest okropny, ale muszę dokonywać wyborów”.
Barry zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmuje bez ubezpieczenia zdrowotnego, ale pozostaje optymistą. „Wiem, że mam ogromny dług, jeśli zaraz się zarazę, ale izolując się od świata zewnętrznego, mam nadzieję, że nie zachoruję. |